Mam na imię Laura.
Jestem złotnikiem, rzemieślnikiem z duszą artysty.
W mojej pracowni kształty natury przekuwam w piękną biżuterię..
Tworzę ją dla kobiet, które doceniają kamienie naturalne, organiczność oraz surowość stylu.
A nade wszystko ręczne wykonanie .
Przemierzam bezkresne, niezmierzone morza fantazji i przyrody w poszukiwaniu form, które sprawią, że poczujesz się jak diament. Wyróżniona niepowtarzalną ozdobą. Szczęśliwa i w pełni świadoma swojej kobiecej siły.
Moja biżuteria powstaje z mojej osobistej potrzeby tworzenia i wyrażania siebie. Daje mi to ogromną moc i wolność. Moc uszczęśliwiania innych i wolność wyrażania myśli.
Dzięki temu mogę podarować Ci okruch szczęścia :)
Moim marzeniem jest, abyś nosząc biżuterię ode mnie, mogła poczuć się pewna siebie i szczęśliwa.
SKĄD POMYSŁ na taką biżuterię?
Przyroda fascynowała mnie zawsze. Jako harcerka (z 10 letnim stażem) zjeździłam Polskę wzdłuż i wszerz. Góry, morze, mazury, Bory tucholskie były obecne zawsze w moim życiu. Być może dlatego wybór studiów był dość oczywisty :).
Z wykształcenia jestem ekologiem. Ukończyłam Ochronę Środowiska Rolnego na SGGW w Warszawie. Te studia zapoczątkowały moją ogromną miłość do kamieni ( geologia była jednym z moich ulubionych przedmiotów, to tam po raz pierwszy uczyłam się rozpoznawać kamienie ). Ale też rozpaliły we mnie miłość do chemii, której całe studia miałam pod dostatkiem.
Geologia i Chemia były mi pomocne w moim kolejnym zawodzie.
Jestem złotnikiem - jubilerem. Ukończyłam szkołę jubilerską w Warszawie.
Dodatkowo w poszukiwaniu nowych pomysłów skończyłam kursy repusowania ( metaloplastyka, kucie małych i większych form w metalu za pomocą specjalnych puncyn ) i wire wrappingu ( technika wykonywania biżuterii z drutu ) .
Mariaż moich nauk, wyobraźni i umiejętności manualnych doprowadził mnie w miejsce, w którym chcę tworzyć dla ciebie biżuterię surową, organiczną, niepowtarzalną. Taką, która wywoła uśmiech na Twojej twarzy i radość w sercu. A to jest dla mnie najważniejsze.
PRYWATNIE
Prywatnie jestem niepoprawną kociarą z 3 kocimi przyjaciółmi na pokładzie.
Kocham czytać wieczorami w zaciszu mojego łóżka, przy lampce nocnej, pod ukochanym, puchatym kocykiem, którym otulam się jak kokonem. i tak wchodzę w świat fantazji. Uwielbiam zagłębiać się w fantastyczny świat słowiańskich bogów i demonów. Czerwona Baśń, Wiedma, Stara Słaboniowa to moje ukochane pozycje.
Czasem przemierzam gęste lasy razem z Frodo i ferajną a czasem chodzę po ulicy Pokątnej z Harrym i Ronem szukając nowego kociołka.
Z przyjemnością zaczytuję się w kryminałach i thrillerach psychologicznych. Remigiusz Mróz wiedzie u mnie prym w tych tematach.
Najbardziej na świecie uwielbiam zimną czarną herbatę pitą z mojego kubka w kształcie dyni. Taką która stoi od rana!. Niech nikt nie waży się jej wylewać !
Do tego frytki albo słone paluszki. Mogę je jeść tonami.
( słone paluszki są odchudzające, słyszałam... ;) czyż nie???)
Jeśli masz do mnie pytania, napisz: kobela@kobela.pl